niedziela, 16 lutego 2014

#13

Pijąc kawe zawsze z łyku na łyk mi coraz bardziej smutno, że kawy coraz mniej. A dziś uśmiałam się, kończąc swoje cappuccino. Filiżanka najwyraźniej zna mnie najlepiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz