poniedziałek, 30 czerwca 2014

#27 Anaesthesia dolorosa

Zawsze byłam silna, byłam twarda. Wiedziałam co chce, co powinnam i jak dalej postępować. Znajdywałam w sobie tą moc, wchodziłam pod górę, na której wszystko już było dobrze. Teraz leżę i przygnieciona wszystkimi zdarzeniami ostatnich dni, nie mam siły się podnieść. Spadło na mnie tyle, że nie wiem co z tym wszystkim zrobić. Chciałabym spać i spać i spać. Bo wtedy nie myślę. Wiem, ze nie będę mogła wybić z głowy przez cały dzień myśli, ze powinnam się nie poddawać. Przez cały dzień będę coraz bardziej rozpadać się na kawałki i nikt mnie nie poskłada, nawet nie poda kleju. Nie umiem nawet się uśmiechnąć, a to zawsze było takie proste. 
Nie wiem co napisać. Bo teraz nic nie wiem. Mam różne myśli. Ale to co w mojej głowie nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości. Nie ma znaczenia. Nie ma żadnej wartości. Siedzę w wannie już tyle czasu. Jestem cala pomarszczona. Mam wrażenie, że minęły wieki. Ze wszystko przepływa obok, a ja jestem zamknięta w szklanej kuli. Nic nie czuje, nic do mnie nie dociera.

Anesthesia dolorosa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz